Archive for the ‘Przepisy’ Category

h1

Penne w sosie śmietanowo-serowo-brokułowym

2 września, 2006

Wstęp

Widziałem i jadłem wiele makaronów z brokułami, jedne ze spagetti, drugie z tagiatelle, jeszcze inne z penne. Właśnie ten ostatni, z wymienionych, makaron chyba ostatnio najczęściej pojawia się na naszym stole. Poniżej podam przepis wymyślony swego czasu, bazujący z pewnością na różnych, znanych już Wam pomysłach, ale ciekawy i chyba warty przytoczenia.

Na dwie osoby.

Składniki

oliwa z oliwek
3 ząbki czosnku
6 łyżek gęstej, kwaskowej śmietany 18%, najlepiej takiej z kubka
mleko – 2-3 łyżki
jeden duży lub dwa mniejsze brokuły, mogą być mrożone
60 gr ser pleśniowy typu recquefort, np. Lazur
2 łyżki parmezanu + do posypania
cytryna
sól, pieprz
makaron penne 250 gr – pół paczki standardu 500gr
Akcja

lazur_turkus_medium.jpgGotujemy wodę w garnku z łyżeczką soli i 4 łyżkami soku z cytryny, do wrzątku wrzucamy brokuły. Świeże gotujemy 3 minuty, mrożone 5. W międzyczasie na dużą patelnię wlewamy kilka łyżek oliwy, podgrzewamy i dodajemy 3 ząbki czosnku, w całości ze skórką, na małym ogniu czekamy aż się zrumieni. Oliwa dostanie fajnego czosnkowego posmaku, lecz bardzo łagodnego, złagodnieją również same ząbki, które nawet można spożyć smarując nim chleb.
W drugim garnku do gotującej się wody dodajemy makaron, łyżeczkę soli i 2 łyżki oliwy, czas który potrzebny jest penne aby stał się odpowiednio miękki i twardy zarazem, to około 7-8 min.
Po wyjęciu i dokładnym odcedzeniu brokułów, obcinamy same końcówki kwiatowe i wrzucamy na patelnię do przygotowanej oliwy, zwiększamy ogień, po chwili smażenia dodajemy wyciśnięty jeden ząbek, wcześniej zrumienionego, czosnku. Jeszcze jedna minuta i przekładamy zielone warzywo do osobnego pojemnika, zmniejszamy ogień. Na patelnię dodajemy 2 łyżki oliwy, śmietanę, pokruszony ser, parmezan i mleko, które tutaj posłuży do rozcieńczenia. Czekamy aż ser się rozpuści, całość nabierze jednolitej konsystencji, następnie dodajemy brokuły. Po chwili wrzucamy ugotowany, jeszcze ciepły, makaron, dokładnie mieszamy i podajemy w głębokich talerzach posypując parmezanem.

h1

Sałatka z fasoli – nr 2

20 sierpnia, 2006

Wstęp

Pewnie dziwnie wygląda przepis nr 2, podczas gdy jeszcze nie zamieściłem pierwszego, spowodowane to, jak zwykle w takich przypadkach bywa, brakiem składników w osiedlowym sklepiku. Tuńczyk, bo właśnie o nim mowa, co prawda był w cenie 2 PLN za puszkę, ale okazał się miazgą, zalaną mętną wodą. Wylądował w śmietniku. Pora więc było wymyślić coś innego od znanej i lubianej sałatki, gdyż oprócz głównego składnika: sałaty lodowej, nie było również ryby.

Na dwie osoby.

Składniki

1 puszka fasoli białej np. cannellini
1 puszka innej fasoli np. ciecierzycy, w ostateczności może być czerwona
1 mała bułka pszenna lub połowa dużej 🙂
oliwa z oliwek
sól, pieprz
ocet balsamiczny
natka pietruszki
średnia ostra papryczka chilii lub podobna np. jalapeno
czerwona cebula średnia
kilkanaście czarnych oliwek
Akcja
Fasole otwieramy, osączamy na sitku, płukamy wodą zimną, mieszamy równomiernie, przekładamy do salaterki. Bułkę kroimy na kwadraty 1x1cm i wrzucamy na suchą patelnię na średnim ogniu. Cebulę siekamy na bardzo drobne kawałki i dodajemy do fasoli. Pietruszkę siekamy bardzo drobno i również dodajemy. Papryczkę oczyszczamy z pestek, płuczemy i kroimy na bardzo drobne części, oliwki na połowę i dodajemy wszystko do salaterki, w której mieszamy aby równomiernie rozprowadzić składniki. Cały czas czuwamy aby bułka na patelni się nie przypaliła ani nadmiernie zrumieniła. W szklance mieszamy 60 ml oliwy z solą i pieprzem, mieszamy, dolewamy łyżeczkę octu i energicznie rozprowadzamy po całej oliwie.
Dolewamy oliwę do salaterki i całość dokładnie mieszamy, po chwili dodając bułkę z patelni, znów mieszamy i podajemy na stół.
PS1.
Ważne aby gotowy produkt nie leżakował bo bułka nasiąknie i przestanie chrupać.
PS2.
Polecam włoską mieszankę fasoli, obok na zdjęciu.96791.jpg

h1

Pyzy z okrasą, pod słomianym wdowcem

3 sierpnia, 2006

Wstęp

„Będąc słomianym wdowcem czasami trzeba zjeść pyzy” – ten aksjomat ostatnio znów mi się potwierdził. PyzyPyzy ziemniaczane znane są pod tą nazwą głównie we wschodniej połowie naszego kraju, w wielkopolsce są to inne nazwy, których nie sposób wymienić. Obok na obrazku widać o co tutaj chodzi.
Nie mając nic w lodówce, a będąc akurat w osiedlowym sklepiku przyuważyłem w lodówce paczkę pyz ziemniaczanych. Opakowanie było w miarę ładne, produkt oczywiście bez nadzienia (nie kupujcie pyz z innym od ziemniaczanego wnętrzem, mogą bowiem spowodować katastrofalne spustoszenie w Waszych organizmach). Same pyzy z wody jednak wydały mi się mało atrakcyjne, zazwyczaj przyozdabia się je skwarkami z wytopionym tłuszczykiem, jednak osiedlowy sklepik boczku nie posiada, tylko jakieś wędliny z posklejanego albo mielonego mięsa. Szybki rzut oka po sklepie i chwilę namyślenia spowodował poniższy przepis.
Przepis na jedną osobę.

Składniki

1 paczka pyz ziemniaczanych bez nadzienia, na jedną osobę proponuje nie więcej niż 8 szt.
1 cebula
2 ogórki małosolne lub kiszone
3 łyżki oliwy z oliwek
sól
pieprz

Akcja
Do garnka ok. 2 litry wody i na gaz. Kroimy cebulę na pół wzdłuż na cienkie listki (też wzdłuż). Na patelnię oliwa, średni ogień i po chwili dodajemy cebulę i od razu ją solimy. Podsmażamy tak aby nie tylko się zeszkliła ale lekko przypiekła trwa to na średnim ogniu mniej więcej tyle jak cały proces gotowania pyz (Uwaga: mieszajmy co jakiś czas). Gdy woda się gotuje dodajemy łyżeczkę soli i wrzucamy pyzy, przykrywamy, po kilku chwilach delikatnie mieszamy, tak aby oderwać ewentualnie przyczepione kulki od dna garnka. Gdy pyzy nam wypłyną na powierzchnię wody, ustawiamy timer na 6 min (producent zaleca 9 min, ale to przesada, bo mamy rozlazłe kluchy zamiast sprężystych kulek). Ogóreczkom odkrawamy końcówki kroimy na cztery części wzdłuż, przyozdabiamy nimi brzegi talerza. Pieprz świeżo-zmielony sypiemy na brzegi talerza, delikatnie. Odcedzamy dokładnie pyzy po gotowaniu, wykładamy na talerz, ustawiamy aby wyglądały mało chaotycznie i na wierzch wykładamy smażoną cebulkę. Wygląda to całkiem nieźle, smakuje w miarę dobrze. Smacznego.

h1

Kuskusowe faszerowanie warzyw…

30 lipca, 2006

Wstęp

Właśnie wróciłem z urlopu, na którym kilka nowych kulinarnych myśli przelałem w coś co o dało się skonsumować i wszyscy przeżyli. Spróbuję zaprezentować wszystkie nowe przepisy, teraz jednak z powodu późnej pory, prezentuję coś co może nadać się na przystawkę, ale również na danie główne, szczególnie fajne w gorące dni.
Faszerowanie warzyw pewnie ma długą tradycję oraz tysiące sposobów na wykonanie, ja zajmę się kuskusem, który jest dość wdzięczny przy tego typu zajęciach.
Danie na dwie osoby – danie główne.
Składniki

2 pomidory duże, o regularnych kształtach
1 ogórek zielony
1 szklanka kuskus
oliwa z oliwek
6 łyżek wina białego wytrawnego lub półwytrawnego
sól
pieprz
świeża bazylia
suszona bazylia
słodka papryka w proszku
1/3 szklanki śmietany 18%
trochę mleka
Akcja

Parzymy pomidory gotującą wodą, myjemy i obieramy ogórka. Z pomidorów zdejmujemy skórę, ucinamy wierzch, środek wydrążamy, choć w sumie lepiej najpierw wydrążyć a potem zdjęć skórę. Ogórka kroimy wzdłuż na pół, również wydrążamy, tak aby grubość pozostałego miąższu w ściankach była ok. 5mm, to samo tyczy się pomidorów. To co nam po wydrążeniu zostało: sok, pestki, miękki miąższ, po posiekaniu wkładamy do miski.
Kuskus wsypujemy do jakiegoś naczynia i zalewamy wrzątkiem, zazwyczaj według instrukcji po 5 minutach jest gotowy, wody powinno być tyle ile kaszki. Czekamy aż wystygnie, powinien być sypki i dodajemy do miski z posiekanymi wnętrzami pomidorów i ogórka.
Mieszamy dokładnie zawartość miski, dodajemy łyżeczkę bazylii suszonej oraz kilka listków posiekanej świeżej. Wlewamy wino (4 łyżki) i 2 łyżki oliwy, sól, pieprz do smaku. Całość powinna mieć konsystencję lekko-klejącą.
Środek pomidorów i ogórka lekko solimy, układamy na talerzach, po jednym pomidorze i jednej połówce ogórka, wypełniamy farszem.
Przygotowujemy sos: do szklanki ze śmietaną dodajemy mleka, tak aby upłynnić konsystencję, powinno być to coś a’la jogurt naturalny. Sól, pieprz, łyżeczka suszonej bazylii, łyżeczka słodkiej papryki, 2 łyżki wina. Całość mieszamy na gładką masę, polewamy delikatnie brzegi talerzy oraz bardziej obficie warzywa, całość skrapiamy oliwą z oliwek i dekorujemy listkiem bazylii.

h1

Makaron Pesto a’la słomiany wdowiec

19 lipca, 2006

Wstęp

Polecam ten przepis szczególnie słomianym wdowcom, ale nie tylko, gdyż to szybkie, smaczne danie, choć bez przesady 🙂
Należy naprawdę uważać aby makaron był al dente (powiem poniżej jak ja to robię, choć nie wiem czy to jest prawdziwe al dente).

Przepis na 1 osobę, lubiącą zjeść 🙂

Składniki

1/3 paczki makaronu Penne (paczka 500gr);Pesto
50 gram sosu Pesto (ok. dwóch łyżek), ja kupuję produkt firmy SACLA i nazywa się to „Pesto alla Genovese”, niestety „alla” bo prawdziwe pesto można kupić ale to już na prawdziwą kolację bez słomy (słoiczek ma 90gr, ja dodaję go połowę);
oliwa z oliwek
ser parmezan lub alla parmezan 🙂 tarty lub w kawałku;

Akcja

Do garnka woda, około 1,5 litra. Jak się zagotuje to wsypujemy łyżeczkę soli i nalewamy łyżkę oliwy. Wrzucamy makaron, nastawiamy timer na 7 min. Na patelnię wlewamy 4 łyżki oliwy, dokładamy pesto, podgrzewamy aby było ciepłe – UWAGA – nie gotujemy. Zdejmujemy patelnię z ognia. Czekamy na makaron, gdy już się doczekamy wyjmujemy jedną sztukę Penne i przegryzamy na pół, jedną część rozgryzając, patrzymy na przekrój drugiej, powinna być w środku zauważalna biała część ok. 0,5 mm, wtedy jest gotowe.
Makaron na sitko, silnie wstrząsamy aby lekko się ostudził i przede wszystkim pozbył się wody, patelnia na gaz, dosypujemy makaron, mieszamy aby się pokrył zielonym sosem i wykładamy na głęboki talerz, posypując tartym parmezanem. JUŻ.

h1

Sałatka z grilowanych warzyw, melona i mozarelli

17 lipca, 2006

Wstęp
Przystawka wymyślona w trakcie jej przygotowywania i od razu podana gościom, jakoś to przetrwali. Ciekawe połączenie słodyczy i soczystości melona z rozpływającą się w ustach grilowaną papryką i innymi warzywami, całość oczywiście przybrana soczyście oliwą z oliwek. Przepis na 2 osoby.
Składniki
1 melon – najlepszy chyba to ghalia, taki zielony, porowaty i okrągły
1 papryka czerwona
1 papryka żółta lub pomarańczowa
1 średnia cukinia
1 kulka mozarelli
bazylia suszona, dwie szczypty
papryka w proszku, słodka, dwie szczypty
1 sałata lodowa
listki bazyli świeżej do dekoracji
czarne oliwki – 20 szt.
oliwa z oliwek
sól
pieprz
Akcja
Sałatę obrać, umyć, rozdzielić na liście, podrzeć na mniejsze części i zostawić do wyschnięcia. Warzywa umyć, paprykę oczyścić i pokroić w ćwiartki, cukinię pokroić wzdłuż na paski grubości 0,5cm (nie jest to proste, szczególnie pierwszy raz, polecam przekroić najpierw na połowę a potem zaczynać kroić od środka). Melon do lodówki, co najmniej na godzinę przed podaniem. Grilować można na zwykłym grilu, trwa to dość długo, musimy mieć duży żar, można też w piekarniku z taką funkcją, jest szybciej. Papryka musi mieć czarną skórkę i być miękka, zaraz po wyjęciu z ciepła należy zawinąć ją szczelnie w folie aluminiową i poczekać 5 min, będzie nam dużo łatwiej ściągnąć zwęgloną skórkę, bez folii też się obejdzie ale jest więcej roboty. Cukinie smarujemy lekko oliwą i wkładamy nad ogień, musi zmięknąć i się nieco skurczyć. Przygotowujemy dwa małe naczynia, w jednym rozrabiamy 5 łyżek oliwy z solą, pieprzem i bazylią suszoną tutaj dorzucimy paprykę, w drugim 5 łyżek oliwy z solą, pieprzem i słodką papryką w proszku a tutaj dorzucimy cukinię. Cukinie i paprykę kroimy w cieńkie, małe paski i dodajemy do wyżej wymienionych sosów, odstawiamy do lodówki na 20min. Przygotować dwa duże talerze, ułożyć na całej powierzchni sałatę, przygotować sos do polania całości – 5 ml oliwy, sól i pieprz. Pokroić ser na cienkie paski. Na sałatę, na środku wyłożyć cukinię, potem paprykę i na koniec ser. Melona wyjąć z lodówki, pokroić na małe paski, ułożyć kilkanaście kawałków na całej powierzchni sałaty. Oliwki w całości po naście szt. wyłożyć na całej powierzchni sałaty, całość polać przygotowanym sosem, zaczekać 10 min. Gotowe.