Wstęp
Widziałem i jadłem wiele makaronów z brokułami, jedne ze spagetti, drugie z tagiatelle, jeszcze inne z penne. Właśnie ten ostatni, z wymienionych, makaron chyba ostatnio najczęściej pojawia się na naszym stole. Poniżej podam przepis wymyślony swego czasu, bazujący z pewnością na różnych, znanych już Wam pomysłach, ale ciekawy i chyba warty przytoczenia.
Na dwie osoby.
Składniki
oliwa z oliwek
3 ząbki czosnku
6 łyżek gęstej, kwaskowej śmietany 18%, najlepiej takiej z kubka
mleko – 2-3 łyżki
jeden duży lub dwa mniejsze brokuły, mogą być mrożone
60 gr ser pleśniowy typu recquefort, np. Lazur
2 łyżki parmezanu + do posypania
cytryna
sól, pieprz
makaron penne 250 gr – pół paczki standardu 500gr
Akcja
Gotujemy wodę w garnku z łyżeczką soli i 4 łyżkami soku z cytryny, do wrzątku wrzucamy brokuły. Świeże gotujemy 3 minuty, mrożone 5. W międzyczasie na dużą patelnię wlewamy kilka łyżek oliwy, podgrzewamy i dodajemy 3 ząbki czosnku, w całości ze skórką, na małym ogniu czekamy aż się zrumieni. Oliwa dostanie fajnego czosnkowego posmaku, lecz bardzo łagodnego, złagodnieją również same ząbki, które nawet można spożyć smarując nim chleb.
W drugim garnku do gotującej się wody dodajemy makaron, łyżeczkę soli i 2 łyżki oliwy, czas który potrzebny jest penne aby stał się odpowiednio miękki i twardy zarazem, to około 7-8 min.
Po wyjęciu i dokładnym odcedzeniu brokułów, obcinamy same końcówki kwiatowe i wrzucamy na patelnię do przygotowanej oliwy, zwiększamy ogień, po chwili smażenia dodajemy wyciśnięty jeden ząbek, wcześniej zrumienionego, czosnku. Jeszcze jedna minuta i przekładamy zielone warzywo do osobnego pojemnika, zmniejszamy ogień. Na patelnię dodajemy 2 łyżki oliwy, śmietanę, pokruszony ser, parmezan i mleko, które tutaj posłuży do rozcieńczenia. Czekamy aż ser się rozpuści, całość nabierze jednolitej konsystencji, następnie dodajemy brokuły. Po chwili wrzucamy ugotowany, jeszcze ciepły, makaron, dokładnie mieszamy i podajemy w głębokich talerzach posypując parmezanem.